Telefony na obozach – za i przeciw

Czy dać dziecku telefon komórkowy na obóz / kolonie? Kilka za, kilka przeciw i gorzka prawda na początek.

Drodzy rodzice, na początek mała przyznawka. Rozważając zezwolenie dziecku na wzięcie smartphona na obóz/kolonię/zorganizowany wypoczynek myślicie o potrzebach dziecka, czy zaspokajacie swój niepokój i w ten sposób chcecie zadbać o bezpieczeństwo swojej pociechy? Druga sprawa. Czy na co dzień za wszelką cenę chcecie oderwać dzieciaki sprzed ekranów, a kiedy opuszczają dom na cały tydzień lub dwa to chcecie wcisnąć im telefon do kieszeni? Wy zaspokoicie potrzebę kontaktu i macie poczucie, że w każdej chwili pomożecie, a dzieci? Mogą robić to, na co w domu nie zawsze mają przyzwolenie. 

Prawda jest taka, że rodzicielskie obawy są jak najbardziej normalne, a ile dzieci tyle różnych potrzeb. Nie w każdej rodzinie sprawdzi się dane rozwiązanie, jednak chętnie podzielimy się swoim doświadczeniem w tym zakresie, aby rozważyć Wasze rozterki.

Na potrzeby tego artykułu zadałyśmy pytania wybranym losowo rodzicom, którzy puszczają swoje dzieci z nami na obozy. Po kolei przejdziemy przez najczęściej powtarzające się odpowiedzi. Pytanie we wszystkich przypadkach było takie samo: Czy daje Pan/Pani telefon swojemu dziecku na obóz? Jak podchodzi Pan/Pani do tematu, że telefony często (w naszym przypadku zawsze) są w depozycie u wychowawców, a dzieci mają je w określonym czasie w ciągu dnia?

„Daję telefon mojej córce. Boję się, że Jula nie odnajdzie się w nowym towarzystwie, często wiele rzeczy w ciągu dnia robimy razem. Czuję się lepiej kiedy wiem, że moje dziecko może zawsze do mnie zadzwonić” – Agata

Niepokojąca rozłąka

Wyjazd na wakacje bez mamy i taty (zwłaszcza po raz pierwszy) to ogromne przeżycie zarówno dla dzieci jak i dla ich rodziców/opiekunów. Telefon staje się pewnego rodzaju łącznikiem z bazą. Przestraszone nową sytuacją dzieciaki dzwonią do najbliższych żeby wypłakać emocje, podzielić się wrażeniami, a Wy rodzice macie wrażenie, że jesteście „na miejscu” i macie nad wszystkim kontrolę. Z przykrością musimy stwierdzić, że to dość pozorne odczucie.    

Zacznijmy od początku. Po co tak właściwie wysyłacie dzieci na obozy i kolonie? Czy wolelibyście, żeby dzieci jeździły na wakacje tylko z Wami? Tu chodzi o samodzielność, naukę radzenia sobie z problemami oraz emocjami. Przeżywanie wszystkich uczuć, nawet jeżeli są to strach i lęk. Rozmawiając z dzieckiem przez telefon nie zapewnicie im bezpieczeństwa. Zrobią to za Was wychowawcy, których wybraliście dla swoich pociech weryfikując organizatora obozu. Zaufanie i współpraca na linii rodzic – wychowawca często pomaga rozwiązać wiele problemów, z którymi borykają się dzieci. A efekty? Będzie mogli wspólnie ze swoimi pociechami cieszyć się z tego jak wspaniale poradzili sobie sami na obozie, po ich powrocie. Więcej na ten temat znajdziecie w naszym artkule o korzyściach dla rodziców płynących z wysyłania dziecka na obóz tutaj.

Pani Agato, zawsze w ciągu dnia można zadzwonić do kierownika obozu i porozmawiać z nim na temat dziecka. Istnieje też możliwość poproszenia dziecka do telefonu, jeżeli uważa Pani to za konieczne. Na naszych obozach dzieci dostają telefony każdego dnia o wyznaczonych porach. O wszystkich szczegółach informujemy przed wyjazdem – pory mogą się różnić ze względu na program obozu, a przecież jedziemy po to, żeby się bawić 😊  

summerart rodzina

„Daje telefon mojej córce, ponieważ ma świetne relacje z dziadkami, na pewno będą chcieli mieć z nią kontakt. Poza tym córka podczas trwania obozu będzie miała urodziny, na pewno będą chcieli zadzwonić z życzeniami” – Marta

Czas wolny, nuda, celebrowanie ważnych dni

Urodziny? Czas na imprezkę! Drodzy rodzice/opiekunowie, u nas sprawa wygląda tak: Nie bez powodu prosimy o wypełnienie formularza zgłoszeniowego na obóz i jest to dla nas takie ważne. Po pierwsze, układamy grupy wychowawcze wiekowo i zgłaszamy informacje o wieku uczestników do Kuratorium Oświaty. Po drugie – sprawdzamy kto ma urodziny i szykujemy imprezkę. Cały obóz świętuje i celebruje urodziny, a my jeszcze przed wyjazdem szykujemy prezent (taka nasza tradycja). W tym przypadku robimy wyjątek i umożliwiamy korzystanie z telefonu przez cały dzień.    

Poza wyjątkowym, urodzinowym dniem chciałybyśmy podkreślić jak wygląda dzień obozowicza. Kadra dokłada wszelkich starań przed obozem, aby ułożyć ciekawy, wartościowy plan zajęć. Dajemy możliwość korzystania z dodatkowych aktywności, jeżeli dzieci mają ochotę na więcej ruchu niż jest to w standardowym programie. Jeżeli ktoś ma ochotę odpocząć również nie jest pozostawiony sam sobie. Wychowawcy dbają o aktywny wypoczynek. Dodatkowym ważnym elementem są zapraszani goście. Dzieci nie musza wchodzić na YouTube i oglądać swoich idoli. To oni przyjeżdżają do nas i możemy mieć z nimi realny kontakt nie tylko w ciągu zajęć, ale także w ciągu dnia. Dużo czasu spędzamy na świeżym powietrzu na zabawach integracyjnych. Czy telefon w czymkolwiek nam tam pomaga? Wręcz przeciwnie, chyba, że zabawa wymaga użycia technologii to wtedy dlaczego nie. Jesteśmy otwarte na to co ma służyć dzieciom. 

Sprawdźcie plan obozu, na który wysyłacie swoje dziecko. Czy dziecko skorzysta bardziej realizując plan i spędzając czas z rówieśnikami, czy rozmawiając przez telefon z dziadkami? Relacja z dziadkami jest niewątpliwie bardzo ważna, ale po obozie dopiero będzie o czym opowiadać 😊  

„Daje telefon Natalce, bo chcę żeby miała fajne zdjęcia i pamiątkę z wakacji” – Gosia

Zdjęcia, pamiątki

Szybkie pytanie. A czy Natalka faktycznie chce robić zdjęcia każdego dnia? Czy Natalka w ferworze zabawy, zakupów, wycieczki nie zostawi gdzieś telefonu? Czy telefon podczas plenerowych zabaw jest bezpieczny przed wszelkimi uszkodzeniami? Z naszego doświadczenia odpowiedź to 3 razy NIE. Zdarza się, że ktoś prosi nas o telefon żeby zrobić sobie zdjęcie – pozwalamy lub udostępniamy swoje telefony. To się jednak rzadko zdarza bo przez cały obóz dbamy o relację foto/wideo, żeby każdy po obozie miał solidną pamiątkę. Na podanego przy rejestracji maila wysyłamy paczkę zdjęć w dniu wyjazdu z obozu. Dziecko po powrocie może obejrzeć zdjęcia i od razu pokazać rodzicom jak było. O materiał wideo dba nasz zaprzyjaźniony kamerzysta, a efekty jego pracy możecie zobaczyć tutaj.

Może wystarczy porozmawiać z organizatorem obozu o tym, czy zadba o foto relację, żeby rozwiązać ten problem?  

oboz letni dziewczynka robi zdjecie

„Nie daje telefonu Amelce. Jak się coś będzie działo to ktoś na pewno do mnie zadzwoni. Poza tym córka gdy jest zestresowana i słyszy mój głos to się jeszcze bardziej rozkleja” – Kasia

Droga mamo, podzielamy i w pełni skłaniamy się do tego podejścia. Z naszego doświadczenia wiemy, że dzieci tęsknią i czasami trudniej radzą sobie z rozłąkąom. Kryzysy dopadają zwłaszcza wieczorami, kiedy dochodzi zmęczenie i strach przed spaniem bez rodzica, rodzeństwa, zwierzątka czy światła. Zdarza się, że po rozmowie z rodzicem dziecku jest jeszcze trudniej ze względu na dużą dawkę emocji. Oczywiście nie w każdym przypadku tak jest, czasami telefon jest wskazany. Warto jednak rozmawiać z wychowawcą, który dokłada wszelkich starań, żeby pociecha czuła się dobrze. Wspólnie wypracowana taktyka realizowana przez wychowawcę i rodzica pomaga dziecku przetrwać kryzys i sprawia, że dziecko jest silniejsze, bardziej samodzielne. Kolejny wyjazd powinien być już łatwiejszy. Gdyby coś się działo wychowawca lub kierownik z pewnością zadzwoni, ale pamiętajcie, że Cci ludzie są do dyspozycji Waszych dzieci 24 h na dobę i robią wszystko, żeby zapobiegać niechcianym wydarzeniom.  

Podsumowując

Ostatecznie decyzja czy puścić dziecko na obóz gdzie korzystanie z telefonów jest ograniczone zależy od Rodziców/opiekunów. Warto odpowiedzieć sobie na pytanie czego oczekuje się od wyjazdu dla dzieci i na co liczy się dając dziecku telefon na obóz. Czy elektronika zapewnia bezpieczeństwo? Czy są jeszcze inne powody dla których chcą mieć Państwo stały kontakt z dzieckiem? Jeżeli nasuwają się Wam jakieś pytania zapraszamy do kontaktu, chętnie podzielimy się doświadczeniem. Na pewno znajdą się argumenty za i przeciw, podejmując decyzję warto mieć na uwadze przede wszystkim dobro swojego dziecka.   

A kiedy kolejny artykuł?

Czy syn powinien jechać na obóz survivalowy, czy taneczny? A może całkiem inny? Bądźcie z nami w środę 10 marca o 18:00, chętnie rozwiniemy ten temat.